Moje 4-tysięczniki – Cz.2 (z 3)
Druga z trzech części opisująca te wyjazdy, na których osiągnęliśmy pułap powyżej 4 tysięcy metrów. Pierwsza opisana tutaj. 2012 – Matterhorn Góra marzenie, szczególnie dla Pawła. Ale ja, po tym jak zobaczyłem na jej zboczach opad papieru toaletowego wiedziałem, że będzie przesrane. Przedziwny widok – rolki były rozsiane na dużym obszarze, prawdopodobną przyczyną był upadek jakiegoś pakunku z helikoptera transportującego towary do schroniska. A co do samej wspinaczki – nie byłem gotów, zatem z każdym metrem w górę rosła moja…