Dzień 1/3 – Śledzik po alpejsku

Sunę powoli w głębokim śniegu pod górę. Co kilkanaście kroków sięgam po garść śniegu i z ulgą topię go w ustach. I znów przechodzę kawałek. Byle do tego wzgórza nade mną, tam gdzie ludzi jeszcze przed chwilą widziałem. Od dłuższego czasu byłem sam jak palec i trochę dziwnie mi się zrobiło. Lubię być w górach sam, ale inaczej jest kiedy jest to planowane a inaczej, kiedy się swoją drużynę z własnej winy zgubiło. Dlatego teraz chcę dojść do tej śnieżnej…

Read More

Barre des Écrins – flashback

Seven alpinists were killed on Tuesday, 15 September 2015 when they were hit by an avalanche on Dôme de Neige, in France’s Ecrins massif. According to www.ledauphine.com, the German and Czech mountaineers were ascending in three separate but close groups and were hit by the avalanche at circa 3900m, below the Barre des Écrins on the final traverse that leads to the summit of Dôme de Neige (4015m). Powyższą informację przekazał nam Grzesiek zaledwie dwa tygodnie po naszym powrocie z…

Read More

Rękawiczki cienkie

Powyżej na zdjęciu Dzień Kobiet na Uralu Subpolarnym: temperatura w namiocie spadnie wkrótce do -30 stopni, a obiad trzeba przyszykować. Na rękach mam 5-palczaste rękawiczki polarkowe a na nich rękawice z odchylaną klapką. Dzięki temu w zależności od potrzeby mam ciepłą łapawicę lub wszystkie palce gotowe do działania przy garnkach. Nie raz zdarzało się, że chociaż w plecaku spoczywały ciepłe rękawice, to cienkie rękawiczki były jedynymi używanymi podczas wędrówki. Szczególnie przy braku silnego wiatru rękawiczki polarowe okazują się wystarczające nawet…

Read More

Spodnie na zimową wędrówkę

Powyżej na zdjęciu: w drodze na Grossvenediger. Poniżej 3000 m było gorąco, więc postanowiłem skorzystać z możliwości rozpięcia nogawek. Nie ma uniwersalnych rad ani uniwersalnego sprzętu. Spodnie są tego przykładem, podobnie zresztą jak większość pozycji z listy. Po to, żeby w weekend przebyć trasę na biegówkach na nogi można założyć cokolwiek. Szczególnie, jeśli pierwszą warstwę stanowi dobra bielizna termoaktywna. Można też zastanowić się nad obcisłym, ale o ledżinsach z lajkry pisać nie będę, bo się na tym nie znam. To…

Read More

Rękawice/łapawice

Powyżej na zdjęciu w rękawicach Hestrach zimą na najwyższym szczycie Uralu Hestra Army Leather Heli Ski – Rękawice firmy Hestra to dzieła sztuki. Ta jakość kosztuje. Cena za rękawice to około 500zł. Towar nie dla miłośników nowoczesnych form marketingowych, bo te rękawice opierają się na koziej skórze, a nie na inteligentnych mikro molekułach, które w sposób kompleksowy dopasowują się do ciała wykorzystując technologię 3D blablabla. Oprócz genialnej prostoty mają niezwykle praktyczne cechy: 1. Opaska na nadgarstek (po ściągnięciu rękawice zabezpieczone…

Read More

Savoir-vivre na lodowcu

Będąc wczoraj na kolacji firmowej w dosyć ekskluzywnej restauracji naszła mnie myśl, by napisać coś w temacie dobrych manier podczas akcji górskiej. O tym, jak należy zachowywać się podczas jedzenia wykwintnych potraw pisać nie będę, bo zawsze mam z tym problem. Im więcej jednak widzę różnego rodzaju sztućców na stole oraz pozawijanych serwetek, tym bardziej odlatuję myślami na lodowiec, gdzie wszystko jest takie proste… Ale czy na pewno?! Zróbmy przegląd lodowcowego savoir-vivr’u: W niektórych restauracjach dress code zakłada, że goście…

Read More

Koszulka i getry na zimową wędrówkę

Powyżej na zdjęciu z sierpnia 2011 – boso, lecz w Brubecku. Lodowiec na wysokości ok. 4200 m n.p.m. Ekstremalne właściwości za ekstremalną cenę: Dwa zdania: Zimową bieliznę termoaktywną zakupiłem przed wyprawą na Ural. W tym temacie nie było kompromisów, chcieliśmy się zaopatrzyć w artykuły z górnej półki. Do dziś niezliczoną ilość razy pławiłem się w komforcie z nimi związanym. Tak, tak: można spać w śpiworze w samej bieliźnie przy -30 stopniach. A nawet trzeba, żeby się nie spocić. Z czystym…

Read More

Weekend w lesie – kurtka

Powyżej na zdjęciu z lipca 2008 – tres mosqueteros, kurtka „Lawina” i szaliczek na czubku M.Blanc. Moje kurtki (tabelkowo): Opisowo (z sentymentem): Milo – kurtkę tę kupiłem w dzień mojego pierwszego wyjazdu w góry. Nie wiedziałem wtedy (2005) czy ona kosztuje dużo, czy mało. A już na pewno nie wiedziałem, czy ma dobre parametry, czy może jest jednak do dupy. A skoro nie wiedziałem, to się nie przejmowałem i z kurtką tą zdobyłem kawał Korony Europy i dwukrotnie wszedłem na…

Read More

Weekend w lesie – czołówka

Zestawienie podstawowych danych dla 3 wybranych modeli: Temat ujęty w sposób opisowy: Tikkina – jako źródło światła (po prostu) wystarczy. Z Tikkiną (najstarszy model) Aga weszła na 7-tysięcznik. Ale kto ją zna ten akurat wie, gdzie Aga ma lans i lumeny. Tikka – ma dodatkową zaletę w postaci czerwonej diody. Do czego nam czerwone światło? Pomijając przypadki ekstremalne (wypadek, sygnalizacja pozycji itp.), czerwone światło przydaje się na biwakach. Nieprzypadkowo ma to związek z wpływem barwy światła na zdolność organizmu do…

Read More

Zimowa trasa z noclegiem – lista sprzętu

Poradnik A niech to, jednak napiszę coś w stylu poradnika. Mnie się ogólnie ciężko wymądrzać bo prawie przy każdej inicjatywie czuję się częściowo żółtodziobem, a to pewnie dlatego, że lubię wprowadzać nowe elementy i urozmaicenia. Zalety tego podejścia: niezmiennie od parunastu lat czerpię radość z wszystkiego co robię w górach i nie ma tu miejsca na nudę i rutynę. Poniżej przedstawiam listę potrzebnego sprzętu podczas wyjścia na biegówki z noclegiem. Jedyne czego na niej brakuje to jedzenie i ewentualnie portfel,…

Read More

Za dużo komfortu też nie dobrze

Life is not measured by the number of breaths we take, but by the moments that take our breath away. Powyższy tekst słyszę w słuchawkach w momencie, gdy docieram w „ślepy zaułek” i postanawiam zawrócić i zacząć kierować się w stronę domu. Jestem już bliski połknięcia 30-go kilometra i wciąż nie wiem, ile jeszcze dziś przede mną i gdzie spędzę noc. Od domu dzieli mnie ponad 20 km trasy a dawno już zapadł zmrok. Nocka w lesie murowana, ale żeby…

Read More

Albo zdziadziałem, albo faktycznie było ciężko

05.01.2019 Silny wiatr smaga nas po twarzach śniegiem i kawałkami lodu. Mamy zmarznięte wszystkie palce, ale najgorzej jest z oczami. Nie jesteśmy w stanie wypatrywać, którędy prowadzi trasa. Aga przekrzykując wiatr woła do mnie: – DZIKU IDŹ PRZODEM, JA BĘDĘ PATRZYŁA NA KOŃCÓWKI NART!!! – OK!!! – po czym próbuję ją wyminąć, ale przede mną jest wysoka zaspa. Dziwne, bo powinien być w miarę płaski szlak. Wdrapuję się na zaspę i spadam z drugiej strony. Aga krzyczy w pustkę ale…

Read More