Matematyka w bieganiu

Na trasie biegu mikołajów

Bieg Mikołajów (10km) w Międzyborzu (14-12-2024) był moim pierwszym wyścigiem od czasu kontuzji (26-08-2024), więc na trasę wiodącą po okolicznych lasach rzuciłem się jak wygłodniały wilk. Nie ukrywam – zapisując się na tę imprezę nosiłem się z zamiarem uzyskania wysokiego miejsca.

Zatem, jak widać, motywacja była na najwyższym poziomie, a oprócz tego coś jeszcze dodawało pewności siebie: zdolność do rozwiązywania zagadek logicznych, ha!

Matematyka

Bazując na dostępnych danych stwierdziłem, że ukończenie biegu w czasie około 41 minut powinno wystarczyć na podium (o ile nie zjedzie się kilku oszołomów, w pozytywnym znaczeniu). No a taki czas – pomimo trudnej trasy – był w moim zasięgu.

Rezultat: drugie miejsce w open z czasem 41:21.

Co dają szacunki?

Przede wszystkim – nie mam do tego celu ani specjalnego arkusza kalkulacyjnego ani nie przeznaczam na to specjalnie czasu. Mowa jest tu o zwykłej analizie faktów i „łączeniu kropek”. Jaki jest zysk?

Jeżeli zdarzyło ci się „ustrzelić” swój wynik raz i drugi, to szanse na kolejne trafienia rosną. Jest to zagrywka psychologiczna opierająca się na zasadzie:

„IF YOU THINK YOU CAN, YOU WILL. IF YOU THINK YOU CAN’T, YOU WON’T”

Jeżeli stajesz na starcie z myślą, że zakończysz w pierwszej piątce, to najprawdopodobniej tak będzie, bo dasz z siebie nie mnie nie więcej, tylko dokładnie tyle, by utrzymać się za plecami pierwszych czterech biegaczy. Oczywiście szacunek musi opierać się na logicznym rozumowaniu, a nie na zasadzie: „właśnie zacząłem biegać i mocno uwierzyłem, że w weekend przebiegnę maraton w 2,5 godziny”.

Na podium biegu Mikołajów

Na zdjęciu od lewej burmistrz Paweł Adamczyk, Ja, Jakub (poza zasięgiem!), oraz Vitalii (przez calutki bieg szliśmy łeb w łeb, ostatecznie na ostatnim kilometrze uciekłem mu o 9 sekund)

Brzmi prosto?

Bo to jest proste i intuicyjne, o ile dobrze się połączy fakty i dane takie, jak:

  1. Dane liczbowe, statystyki z treningów.
  2. Samopoczucie podczas treningów oraz dzień przed startem.
  3. Ranga biegu, wyniki swoje i innych z historii.
  4. Charakter trasy „przewyższenie, podłoże”.
  5. Pogoda, warunki na trasie (choć tego akurat wszyscy doświadczą na równi).
  6. Inne?

Co jeszcze jest potrzebne? Otóż w wymyślony scenariusz biegu trzeba mocno wierzyć nie tylko przed startem, ale nieustannie w trakcie całego biegu. I to bez względu na to, czy trwa on 20 minut, 40 minut, czy 4 godziny.

Epilog

Bieg leśny wiosną 2023 – na starcie kolega pyta, na jaki czas biegnę. Odpowiadam, że chciałbym zmieścić się w 41 minutach. Wynik: 40:59. W celu, co do sekundy, po 10 km biegu. Podobnych przykładów mam co najmniej kilka.

Możliwe jest to wtedy, gdy jadąc na bieg z odpowiednim nastawieniem dajemy z siebie tyle, ile potrzeba, oraz tyle, na ile nas stać. Albo tyle, na ile wydaje nam się, że nas stać, co właściwie oznacza to samo, bo…

„IF YOU THINK YOU CAN, YOU WILL. IF YOU THINK YOU CAN’T, YOU WON’T”

Powrót ze statuetką
Scroll to Top