Inhalacja pod lufami
Polowanie na żółtym szlaku Startuję z Bobrovnika (495 m). Wychodzę spomiędzy zabudowań, mijam stado owiec i wchodzę w las, gdzie w maskujących barwach pod drzewem sika pan. Nieco dalej jakimś cudem dojrzałem między drzewami drugiego typa, profesjonalnie wkomponowanego w otoczenie. Przy kolejnych osobnikach, którzy stali w równych odstępach na drodze lub tuż przy niej, zauważyłem strzelby (karabiny, sztucery, jak zwał tak zwał). Jeden z nich pokazuje na broń i mówi, że nie mogę pójść dalej, że polowanie. Coś mi w…